IMIĘ: Hiekka
SKRÓTY: -.
MOTTO: "Nie pozwól małym rozumom przekonać Cię, że twoje marzenia są zbyt duże!"
PŁEĆ: Suka.
WIEK: Cztery lata.
DATA URODZENIA: 26 lipca.
STANOWISKO: Tropiciel.
ODPOWIEDNIK: Barrett Wilbert Weed
CHARAKTER:
Cóż, charakter Hiekki można zamknąć w jednym słowie: nieprzewidywalny.
Młoda suka idealnie odnajduje się w tym określeniu z dwóch powodów, a
może i nawet i ich większej ilości. Najzwyczajniej w świecie jest na
tyle gwałtowna i płynna, że nie sposób przewidzieć jak w danym momencie
się zachowa. Jej chaotyczna, głośna i rozgadana natura może być dla
wielu problematyczna. Hiekka jest głośna wszędzie poza polowaniami,
chociaż i na nich w jej pierwszych miesiącach nauki było dość ciężko.
Nie potrafi utrzymać języka za zębami, mówi co jej ślina na język
przyniesie i co wpadnie jej do łba, więc rozmowy z nią mogą być dla
jednych ekscytujące, a dla innych irytujące. Jest szczera do bólu, może i
nawet w tej szczerości bezczelna i wredna, jednak gdy sytuacja od niej
tego nie wymaga, nie robi tego specjalnie. Często żartuje i zaczepia.
Posiada ogromny dystans do samej siebie, chociaż nie ukrywa, że jak ktoś
zbyt dużo i zbyt często wypomina jej budowę jej przykrótkich łap, to
jest w stanie skoczyć mu do gardła. Ba! Biszkoptowa corgi posiada
naprawdę bojowy, butny i najzwyczajniej w świecie uparty charakter, więc
lepiej nie nadeptywać na jej ogon gdy ma zły humor, bo może się to
skończyć pogryzieniem kostek i wyrwanym futrem, a w przeciwieństwie do
jej łap; zęby ma jak najbardziej ostre a szczękę silną! Chociaż tak
naprawdę nikt nie wie kiedy można, a kiedy niekoniecznie testować
granice jej cieniutkiej cierpliwości. Czasem Hiekke jest leniwą,
obojętną i po prostu rozlazłą sunią, która w mgnieniu oka może chcieć
skoczyć ci do gardła i je rozerwać. Od czego to zależy nikt nie ma
zielonego pojęcia, ale ten wulkan energii i charakteru jest zawsze i
wszędzie gotowy do wybuchu. Nie potrzebuje nawet wielkiej zachęty. Mimo
to, jednak umie z łatwością złapać kontakt z drugim psem i nie stanowi
dla niej problemu dogadanie się z każdym. Jest uparta w dążeniu do celu,
natrętna czy natarczywa. Lepiej więc już udawać, że się ją lubi niż
odtrącać, bo tym samym skazuje się na więcej Hiekke, a...No, to może być
gorsze niż zwykła porcja tej biszkoptowej corgi!
Za
tym charakterem pod ramię idzie niezbyt wysoka inteligencja. Bo
niestety, ale Hiekke do najbystrzejszych psów nie należy i wcale jej to
bardzo nie przeszkadza, bo nie raz się z tego naśmiewała i nabijała,
mając pod ogonem, że faktycznie mogą ją tak postrzegać. No...przeważnie!
Przez to często pakuje się w kłopoty, bo źle zrozumiała czyjeś słowa,
bądź polecenia czy zamiary. Specyficzna, nieco niechlujna suka, która
raz spróbuje wyrwać ci uszy, a raz proponuje wspólny wypad do lasu by
się poobijać i kto wie co jeszcze! Prostym jest stwierdzić, że życie z
kimś takim na pewno nie należy do rzeczy najłatwiejszych, ale za to
jakich ciekawych!
RODZINA:
— Kevyt
[ matka ] - również biszkoptowa, rasowa corgi o kompletnie innym
charakterze niż jej jedyna córka. Byłą to spokojna, wycofana i cicha
sunia, która próbowała jakkolwiek uspokoić i wychować swoją narwaną
córkę, jednak...Nic się nie sprawdziło tak jak Kevyt by tego chciała.
— Pakkanen
[ ojciec ] - podpalany corgi z bielą, również rasowy. I tu nie ma
kompletnie żadnych uzasadnionych związków z charakterem Hiekki. Pies,
który był jej ojcem również był cichym, spokojnym i małomównym
osobnikiem. Wraz ze swoją partnerką nie potrafił sobie poradzić z
wrzeszczącą i przepełnioną energią powsinogą jaką w dzieciństwie jak i
teraz była jego córka.
— Kuuma
[ ciotka ] - biszkoptowa sunia rasy corgi, siostra Kevyt i jedyna silna
osobowość w rodzinie do której miała dostęp Hiekka. To właściwie jej
ciotka w miarę ustawiła ją do pionu - nie na długo co prawda, ale
znacznie skuteczniej niż jej biologiczni rodzice.
PARTNERSTWO: brak
POTOMSTWO: brak
APARYCJA:
- Rasa: corgi
- Umaszczenie: biszkoptowy z bielą
- Wysokość: 28 cm
- Masa: 14 kg
- Długość sierści: krótka, aczkolwiek puchata
CIEKAWOSTKI:
— Ma uczulenie na pyłki kwiatów, przez które często i gęsto kicha
— Ma nawyk szczekania na każdego ptaka, jakiego tylko zobaczy, nie wie dlaczego, ale nawet jej się to podoba
— Syndrom małego psa? No cześć.
HISTORIA: Jeżeli ktokolwiek myślał, że chociaż poród tego małego potwora był
spokojny, to naprawdę musi być głupi. Hiekke na świat przyszła równie
gwałtownie co gwałtowny i wybuchowy jest jej charakter. Jak się okazało,
jej rodzice nie mieli szczęścia i tylko ona przyszła na świat by
zgotować im prawdziwe piekło. Sunia sprawiała problemy jeszcze nawet gdy
nie do końca umiała chodzić. Była głośna, nieznośna i wybredna. Od jej
wrzasków i krzyków więdły uszy a jedyną rzeczą, która mogła ją uciszyć
było jedzenie. Z wiekiem jej temperament coraz bardziej dawał się we
znaki jej kompletnie nieprzystosowanym do tego rodzicom. Ci znajdowali
jednak jakąś nikłą część ukojenia gdy Hiekke znikała u ich ciotki
mieszkających dosłownie dom dalej. Bowiem tak, Hiekke urodziła się w
małym miasteczku u ludzi, którzy również mieli jej powoli dość.
Zniszczone meble, ubrudzona podłoga, ciągłe szczekanie, wycia i
warczenie. To przechodziło ich ludzkie pojęcie, tym bardziej, że
spodziewano się ułożonych szczeniąt po rodzicach. A że los zesłał im ją -
no to był nieśmieszny żart!
Hiekke jednak niewiele sobie z tego robiła nadwyrężając cierpliwość
swoich właścicieli jak mogła. Gdy miała rok, poznała pewnego psa
żyjącego na ulicach miasta - Jekke, który powoli zachęcał ją do
opuszczania domu, a że Hiekke nie dawała się dwa razy prosić; jakoś tak
wyszło, że niedługo po poznaniu psa opuściła swoich rodziców i
właścicieli już na dobre po paru wypadach. Chwile kręciła się po mieście
i sypiała gdzie popadnie, jednak...Zaczęło jej to najzwyczajniej w
świecie nie wystarczać. Jekke opowiedział jej o pewnych plotkach które
zasłyszał od innych. Podobno co jakiś czas w mieście pojawiały się psy
należące do większej sfory gdzieś dalej, niż samo miejsce zamieszkania
biszkoptowej corgi jak i jej znajomego. Po tym jak się o tym
dowiedziała, sunia podjęła oczywisty krok - poszła szukać tej sfory! Jej
znajomy nie podzielał jej entuzjazmu w tym temacie, a że kłótnie z
Hiekką nie należały do najprostszych, najprościej zrezygnował, a miasto
sunia opuściła samotnie.
Długo wędrowała, już nawet nie przez fakt, że faktycznie wspomniana
przez kogoś tam sfora znajdowała się daleko; a przez to, że Hiekke nie
była najbardziej przystosowanym psem do tego typu podróży. W końcu
jednak natrafiła na miejsce w którym osiedliła się sfora i poczuła
piekącą satysfakcję. Jej dawny towarzysz twierdził, że prędzej odgryzie
swój nieistniejący ogon na puchatym zadku nim znajdzie to o czym
wspomniał. A tu proszę - sfora jak w mordę strzelił! Dzięki swojemu
charakterowi i jakiejś kropli charyzmy, dostała się do sfory i zaczęła
szkolenie na...Tropiciela? Nie od początku na te stanowisko celowała, bo
chciała być obrońcom, ale sama sobie uświadomiła, że to raczej kiepski
pomysł po...Paru ciekawych wydarzeniach na lekcjach walki. Wtedy też
wybrała tropiciela. Miała dobry węch, naprawdę dobry więc mogła się do
czegoś przydać, nie? Najpierw została z tego wyboru wyśmiana, ale nie
dała się. Została tropicielem tak jak sobie postanowiła za...drugim. I
od tego momentu siedzi z zadem w sforze wyróżniając się czy tego chce
czy nie. W otoczeniu wielkich, długołapych psów wygląda jak nie
wyrośnięty szczeniak o krótkich łapkach i długim grzbiecie. Zdecydowanie
nadrabia charakterem, który nie pozwala o niej zapomnieć. Nie da się
jej jednak zarzucić niekompetencji na stanowisku jakie zajęła i chociaż w
sforze jest krótko; zapowiada się na naprawdę dobrego tropiciela. No bo
jak inaczej!
AUTOR: benix887@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz