ADOPCJA — LOKI

Ria Putzker
dorosły
IMIĘ: Loki. Miano dobrane starannie, przypisane dopiero po kilku miesiącach życia i niezwykle trafne. Mimo to, gdzieś w międzyczasie przylgnęło do niego uciążliwe przezwisko - Loczek.
PŁEĆ: Samiec.
WIEK: Rok.
RASA: Jest to pełnokrwisty mieszaniec - w jego genach znajdziemy zarówno szlachetnych, wilczych przodków, rodowodowe kanapowce czy uliczne kundle.
DATA URODZENIA: 19 czerwca - tuż na progu lata.
CHARAKTER: Psotnik. Proste, urocze miano, jakie przylgnęło do niego już w pierwszych dniach życia. Słodkie, całkiem trafne, jednak stanowiące wprost absurdalne niedopowiedzenie. Loki to kłopoty. Mogłyby stanowić jego drugie imię, lecz prawda jest taka, że są w istocie jego wiernym towarzyszem. One szukają jego, on szuka ich - i tak oto wychodzą sobie na spotkanie. Jest to szczeniak obdarzony niezwykle bystrym umysłem i imponującymi pokładami sprytu. Obserwuje, słucha, uczy się. Prosty proces, który przychodzi mu z nadzwyczajną łatwością. Nie boi się błędów, popełnia je często i niekiedy na własne życzenie, jednak zawsze potrafi wyciągnąć z nich cenną lekcję. Kilka miesięcy życia spędził pośród miejskich ulic, znacząco różniących się od pozornie spokojnych, norweskich krańców, a przy tym cholernie niebezpiecznych dla bezpańskiego szczenięcia. Szybko więc nauczył się kombinować, myśleć nieszablonowo i dbać o czubek własnego ogona. Ma w sobie ogromne pokłady ciekawości, zaś wścibski nos wepchnie w każdą szczelinę, byleby wiedzieć. Co dokładnie? Ciężko stwierdzić. Lubi gromadzić informacje. Lubi też pakować się w tarapaty - właściwie niemal celowo. Nie toleruje nudy, toteż posunie się do wszystkiego, uwolnić się spod jej wpływu. Każda dawka adrenaliny napędza go do działania, powoli staje się narkotykiem. Nie ma problemu z łamaniem reguł czy nawet delikatnym nagięciem własnego kompasu moralnego - za każdym razem odrobinę dalej - dla świeżej porcji rozrywki. Nosi się z osobliwą dumą, tajemniczym uśmieszkiem na pysku i dziwnym, podstępnym błyskiem w oku, który żarzy się coraz jaśniej z każdym mijającym dniem. Jest zaskakująco wygadany jak na szczeniaka; każdego dnia szlifuje charyzmę i ostry język. Jego nastawienie do otoczenia nierzadko zależy od dość kapryśnego nastroju - na zmianę szuka towarzystwa lub konfliktu, ciężko stwierdzić. Odznacza się cichym rodzajem zuchwałej pewności siebie; scenę odstawia raz na jakiś czas, w innych przypadkach jedynie w milczeniu ocenia i delektuje się własną wyższością. Warto zauważyć jednak, że owe ego nie jest zawyżone. Poczucie własnej wartości buduje upartym samodoskonaleniem - niekoniecznie w najbardziej cnotliwych cechach, lecz z pewnością takich, które w przyszłości pozwolą mu się wyróżnić na tle innych.
RODZINA: Niestety, nasz młodzieniec jest ubogą sierotą. Choć tematy rodzinne zwykle zbywa poprzez machnięcie łapą lub nonszalanckie streszczenie smutnej historii, gdzieś w głębi duszy doskwiera mu utrata bliskich - w szczególności matki, Willow. Obecnie jego rodzinę stanowi wuj o imieniu Jeffrey, który przyjął młodzika pod swoje skrzydła.
AUTOR: Karmel3007 [howrse] | astralny.dyplomata@gmail.com | Karmel#4994 [Discord]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template made by Margaryna, copying for any purpose prohibited. Contact: polskamargaryna@gmail.com. Credits: header, background, fonts, palette