Od Earla CD. Falki

  Zmrużył oczy, przyglądając się siedzącej obok samicy i zastrzygł uszami.
- Ciężko mi powiedzieć, ale to chyba nie moja bajka. Jako od samca Gammy oczekuje się ode mnie posiadania w przyszłości potomstwa, ale nie jestem pewien, czy kiedykolwiek temu ulegnę. W tym momencie mojego życia nie chcę i nie planuję dzieci - przyznał zgodnie ze swoim wewnętrznym głosem i aktualną wizją na życie.
- Rozumiem - Falka skinęła głową, a po chwili uniosła brwi. - Czyli jesteś niepokorny tradycji? - zaśmiała się cicho.
- Na to wygląda - uśmiechnął się do niej półgębkiem i przytaknął. - Oby mnie za to nie wywalili - dodał w żartobliwym tonie, zanim zdążył ugryźć się w język.
- Co prawda znamy się zaledwie chwilę, ale wydaje mi się, że wkładasz serce, w to co robisz. Wiesz, chociażby fakt, że zostałeś w szpitalu do tak późnych godzin - wzruszyła ramionami i pomachała w powietrzu swoją zabandażowaną łapą. -  Nie sądzę, aby przywództwo pozbyło się kogoś, kto w godny sposób wypełnia swoje obowiązki.
- Dziękuję - odmruknął. - Miło mi, że to widzisz.
Suczka uśmiechnęła się do niego promiennie, po czym postanowiła wyrzucić z siebie kolejne pytanie.
- Skoro ten aspekt bycia Gammą, to znaczy nacisk na posiadanie potomstwa, ci nie odpowiada, to było lub jest coś jeszcze? Coś, czemu nie chcesz pozostać wierny, mimo tradycji? - przechyliła głowę, z zaciekawieniem wyczekując odpowiedzi.
- Nie, chyba nie. Jak na tę chwilę, tylko tej jednej kwestii nie mam zamiaru pozostać oddany. Ale! Jako szczenię nie podobała mi się wizja bycia następcą, nie ciągnęło mnie do szpitala i medycyny, a w kierunku wojska. Ale wyrosłem z tego i jestem zadowolony z przynależności do mojej sekcji - zmarszczył na chwilę nos, po czym po jego pysku przebiegł cień uśmiechu.
- Och - mruknęła Falka. - Dobrze, że dojrzałeś do swojej pozycji w stadzie, bandażowanie łap idzie ci fantastycznie i prawie bezboleśnie. Kto wie, jakby to wyglądało z innym zwierzchnikiem szpitala? - zachichotała.
- Czuję się zaszczycony twoją pozytywną opinią! Moja matka włożyła masę pracy w moje medyczne wykształcenie, więc na pewno ucieszy ją fakt, że zauważalne są tego owoce. Przyjęliśmy sobie, że bycie zwierzchnikiem szpitala, to nie tyle co zarządzanie nim, ale i przynależność, bycie jego częścią.

Falka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template made by Margaryna, copying for any purpose prohibited. Contact: polskamargaryna@gmail.com. Credits: header, background, fonts, palette