Od Hebe CD. Mojito

- Hebe... - Mojito odwrócił się w jej kierunku po dłuższej chwili. - Powiesz mi co się dzieje? Czemu tak starasz się mnie unikać?
Zacisnęła zęby, w dalszym ciągu unikając jego widoku. Wpatrywała się twardo w morze, w którym odbijało się nocne rozgwieżdżone niebo. Dlaczego musiał męczyć ją swoim towarzystwem i tak niedogodnymi pytaniami?
- Chcę po prostu wiedzieć. Zrobiłem coś nie tak? - dodał po chwili, kiedy zamiast odpowiedzi otrzymał bezwzględne milczenie ze strony suczki.
- Nie rozumiesz? - rzuciła w końcu, nieco bardziej wojowniczo niż z początku zamierzała, przenosząc swoje spojrzenie na niego.
Wydawał się wyraźnie stropiony. Wzięła więc głęboki wdech i zebrała się w sobie, żeby wreszcie wyrzucić z siebie, to co czuła.
- Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Mojito. W dzieciństwie każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem, korzystając z życia i rozrabiając. A potem nagle bum, nastąpiła dorosłość i to wszystko posypało się jak domek z kart, choć sądziłam, że nasza przyjaźń jest na to zbyt silna. To było takie nagłe odcięcie się od tego, co było kiedyś, nowa rzeczywistości - podkreśliła za pomocą gestykulacji. - Na początku próbowałam cię złapać, jednak zawsze gdzieś się mijaliśmy, więc w końcu odpuściłam. Byłam pewna, że o mnie zapomniałeś i że świadomie się odciąłeś! To mnie desperowało, cholernie, bo w końcu byłam przyzwyczajona do twojej obecności i wspólnie spędzanego czasu. Tym bardziej, że wejście w dorosłość było, a właściwie dalej jest, trudnym etapem, liczyłam na to, że i przez to przebrniemy razem, jak przez wszystko inne wcześniej. Kiedy już oswoiłam swoją rozpacz, postanowiłam cię unikać. Żeby tym samym uniknąć ponownego rozczarowania i nadziei, że może nasza przyjaźń ma szansę - wpatrywała się w niego iskrzącymi się ślepiami, dopóki nie postanowiła ponownie utkwić swojego spojrzenia w horyzoncie.
Rozdrażniona przez własne emocje oddychała przez chwilę szybciej, wkrótce jednak widok morza zaczął stopniowo koić jej nerwy. Podczas gdy Mojito prawdopodobnie myślał nad odpowiedzią i trawił jej zarzuty, ona wsłuchiwała się w spokojny rytmiczny szum fal rozbijających się o piaszczyste nadbrzeże.
Spodziewała się, że swoje stanowisko w sprawie ich relacji wytłumaczy nadmiarem obowiązków, ba, ona to rozumiała! Wiedziała, że jako Alfa ma dużo pracy, ale jej druga połowa mimo tego czuła się dotknięta brakiem kontaktu między nimi. I to właśnie ta połowa kierowała nią, kiedy młoda samica postanowiła dystansować się od Mojito.

Mojito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template made by Margaryna, copying for any purpose prohibited. Contact: polskamargaryna@gmail.com. Credits: header, background, fonts, palette