Od Connora CD. Nali [do Coopera]

Podczas wizyty u Alf Connor był absolutnie pewien, że Nala odprawi ich z kwitkiem lub co gorsza wygna ich ze sfory przez "odmienność". Tak jednak się nie stało, psy wpisały się w słynnej księdze i jako pierwsi w historii zostali oficjalną parą homoseksualną. Po oddaniu długopisu Cooperowi samiec w typie husky poczuł jak cały dotychczasowy ciężar i wątpliwości zostają zdjęte z jego barków. 
Podziękowali i opuścili dom przywódców, nie powinni budzić ich w środku nocy zwłaszcza jeśli Nala nosi szczenięta pod sercem, ale stało się, trudno. Gdy tylko zamknęły się za nimi drzwi na pysku Connora pojawił się szeroki uśmiech, szpieg doskoczył do swojego partnera aby zamknąć go w uścisku, który praktycznie od razu został odwzajemniony. W końcu byli szczęśliwi. 
Szli w stronę wioski rybackiej stykając się barkami. Nawet jeśli w drodze do domu nie rozmawiali to nie można było powiedzieć, że otaczała ich cisza. Z każdej strony dało się usłyszeć jakieś dźwięki, szum wiatru, świerszcze, a co najważniejsze ich własne oddechy, które mogli pochwycić tylko przez to jak byli blisko siebie. 
W końcu dotarli na miejsce, znów otaczały ich charakterystyczne domki o różnych barwach. 
- Chodźmy do mnie - Connor uśmiechnął się i złapał Coopera za łapę, pies przypominający aussie nawet nie protestował. Szybko znaleźli się pod drzwiami jednego z mniejszych domów. Właściciel mieszkania po zamknięciu drzwi za ukochanym prędko zapalił małą lampę naftową stojącą na stoliku w salonie. 
- Nie sądziłem, że będziesz miał taki ładny wystrój - parsknął Cooper i zajął miejsce na żółtym fotelu, który został kiedyś znaleziony w mieście przez husky'ego, trochę ciężko było mu go przytargać, ale było warto. Często robił takie wypady i nigdy nie wracał z pustymi łapami, pewnie to kwestia szczęścia. 
- Zaczekaj tutaj chwilę 
Connor zniknął z pola widzenia owczarka i udał się do własnej sypialni. Przycupnął przy łóżku aby spod niego wyjąć brązową walizkę, gramofon wydawał się być w dobrym stanie oprócz kilku przetarć na "klapie". Mieszaniec uważał go za jedno ze swoich lepszych znalezisk, bo kto normalny wyrzuca działający gramofon razem z zestawem płyt zawierających różne przeboje. Zabrał wszystko do salonu i ustawił na stoliku obok lampy oświetlającej pokój. Tyle czasu czekał na wykorzystanie swojego znaleziska, aż w końcu nadarzyła się idealna okazja. Szpieg wstawił płytę winylową i ustawił igłę gramofonu na jej początku. Jeszcze przed chwilą ciche pomieszczenie wypełniła muzyka. 
- Zatańczymy? - zapytał Connor podnosząc się z przykucnięcia.
- Nie potrafię - drugi samiec prychnął wywracając oczyma.
- Proszę cię, myślisz, że ja potrafię? - husky uśmiechnął się i wystawił łapę do swojego partnera.

Cooperku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template made by Margaryna, copying for any purpose prohibited. Contact: polskamargaryna@gmail.com. Credits: header, background, fonts, palette