Od Estlay CD. Aidana

Z walącym sercem opowiedziała swojej Alfie o wydarzeniach mających miejsce zaledwie kilkanaście minut temu. Aidan pomógł jej uzupełniać historię, kiedy o czymś napominała, lub najprościej w świecie zacinała się z powodu zbyt dużych emocji.
Nala ze zrozumieniem kiwała głową, marszcząc nieco brwi. Wymienili kilka prawdopodobnych opcji, które mogły mieć wpływ na wydarzenia, po czym przywódczyni poinformowała, że będą czujni. Nie zapomniała również podziękować za przyniesienie najświeższych informacji.
Po wymienieniu wszelkich poważnych spraw, Estlay i Aidan zdecydowali się pożegnać z Alfą, niedługo potem więc znaleźli się na ścieżce, prowadzącej w kierunku miasta.
Kruczoczarna suka przystanęła jednak, co sprawiło, iż samiec poszedł w jej ślady, przyglądając jej się badawczo.
- O co chodzi? - przekręcił lekko głowę, chcący dowiedzieć się co jego ukochana miała na myśli.
- Nie chcę jeszcze wracać do jakiegokolwiek domu - oznajmiła. Jej ciało było obolałe i zmęczone, co nakłaniało Estlay do zimnej kąpieli. Ponadto towarzyszyło jej uprzykrzające pragnienie. - Chodźmy nad jezioro, powinno być za rozwidleniem tej ścieżki - wskazała pyskiem na drogę naprzeciwko nich.
- W porządku.
Ruszyli więc wydeptanym traktem, poruszając się niespiesznie - prawdopodobnie z powodu wycieńczenia, nie własnej woli. Ku wewnętrznemu uradowaniu suki Gamma, nie musieli długo czekać na pojawienie się ogromnego zbiornika wodnego w zasięgu ich wzroku.
Tym razem samica nie miała siły na pływanie. Weszła po prostu do chłodnej cieczy i położyła się na stosunkowo niewielkiej głębokości - woda miała okazję częściowo obmywać jej grzbiet.
Z początku jej mięśnie spięły się z powodu niskiej temperatury, wkrótce jednak uległy rozluźnieniu. Chłód przyjemnie łagodził miejsca, które odbyły spotkanie z mocnymi kopytami wapiti. Słońce tego dnia było ostre, na tyle ostre, że dawało się we znaki kruczoczarnej Estlay. Czasami zawiewał przyjemny, ale równie ciepły wiatr pochodzący z południowej części Norwegii.
Suczka schyliła nieco głowę i nie zmieniwszy swej pozycji, zaczęła wręcz łapczywie chłeptać wodę, która miała ugasić towarzyszące jej uczucie pragnienia.
Przerwała na chwilę i uniosła swój wzrok na Aidana.
- Aidan - zagaiła, a kiedy skoncentrował swoją uwagę na niej, kontynuowała. - Chciałbyś iść do Nali? No wiesz, w sprawie partnerstwa. Czy... czy raczej nie chcesz być oficjalnie wpisany do Wielkiej Księgi?
Miała raczej nadzieję na udanie się do Alfy i podpisanie w ważnej dla stada księdze.

Aidan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template made by Margaryna, copying for any purpose prohibited. Contact: polskamargaryna@gmail.com. Credits: header, background, fonts, palette