Do jej uszu docierał głos Enyaliosa i jeszcze innej istoty. Gdy spostrzegła, że w jej stronę samiec machnął łapą, chcąc aby podeszła, mogła w końcu zobaczyć kto jest jego rozmówcą.
- A to jest Eryda. Erydo, to Victoria.
Przed oczyma miała dość dziwne zwierzę, którego samica nigdy nie miała okazji spotkać. Stworzenie było niewielkich rozmiarów. Jej sierść posiadała brunatną barwę, zaś szyję, brzuch i część krótkiego pyska pokrywało jaśniejsze futro. Zdaniem Erydy jej ogon przypominał coś w rodzaju płetwy, zapewne było to zwierzę, które polowanie odbywa w wodzie.
- Miło mi poznać - rzekła w końcu, zdając sobie sprawę, że za długo milczy. - Przepraszam, że trochę niegrzecznie się odezwę, ale czym jesteś? - Zapytała dość niepewnie, nie chcąc urazić nowo poznanej istoty.
- Jak to czym? Wydrą! - Odrzekła Victoria, najwidoczniej trochę urażona pytaniem Erydy. Po chwili jednak wyraz jej pyszczka znacznie złagodniał.
Wilcza samica skinęła z przekonaniem głową, w myślach powtarzając słowo "wydra".
- Znacie się? - Teraz zwróciła się do Enyaliosa.
- Nala trochę mi o Victorii opowiadała - odrzekł, posyłając mniejszemu stworzeniu delikatny uśmiech. Po chwili ciszy, głos zabrała samica wydry.
- Jeśli chcecie, mogę Wam pomóc w łowieniu ryb, jeżeli mielibyście kiedyś problemy - zaproponowała wydra, uśmiechając się szeroko.
- Potrafisz polować na ryby? - Z ust wilczej samicy wydobyło się kolejne pytanie, przy czym przechwyliła łeb delikatnie na bok.
- Oczywiście - odparła Victoria, wypinając przy tym dumnie pierś.
- Zawsze chciałam się tego nauczyć - przyznała Eryda, machając delikatnie ogonem. - Mogłabyś mi pokazać jak to się robi? - Poprosiła, na co Victoria twierdząco pokiwała niewielką głową.
- Mogę nawet teraz.
Zadowolona Eryda skierowała ślepia w stronę Bety.
- Przyłączysz się, Eny?
<Eny? >
Słabo, ale uznajmy xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz