Od Erydy

Opowiadanie nie jest do nikogo kierowane


   Doskonale zdawała sobie sprawę z tego jaki jest Boris. Uparcie trzymała się zdania, że nigdy  nie da omotać się takiej istocie i nie będzie się z kimś takim zadawać. Jak wtedy bardzo się myliła!
  Przy pierwszym spotkaniu husky prawił jej komplementy i posyłał uwodzicielskie uśmiechy. Eryda jednak nie dopuszczała go do siebie, dzielnie stawiała opór. Nie chciała skończyć jako nieszczęśliwie zakochana suka, która roniłaby łzy z tęsknoty za swym ukochany, który ją porzucił.
  Chociaż skutecznie zbywała swego adoratora, w końcu sama musiała przed sobą przyznać, że była odrobinę oczarowana jego osobą. Dlatego kiedy ponownie go spotkała, zgodziła się na wspólny wypad do miasta. Boris przybliżył jej trochę swoją osobowość i Eryda była coraz bardziej zauroczona. Jednak dalej trzymała dystans, nie chcąc popełnić głupich czynów, których później mocno by żałowała.
   Po tamtym spotkaniu przychodziły kolejne. Eryda pragnęła ich więcej i więcej, powoli zapominając o swym postanowieniu.
  Aż w końcu stało się. Byli wtedy sami, otaczała ich tylko noc. Generał nigdy nie była szczęśliwsza tak jak wtedy, ale tylko na chwilę. Później cały czar prysł jak bańka mydlana, a jej umysł zaczynały otaczać czarne myśli. Wiedziała jakie konsekwencje mogą nastąpić.
Wiedziała, że nie powinna tak postępować, że mogła powstrzymać swe żądze. Powinna przygłuszyć te nachalne głosiki, które kazały jej dopuścić się do takiego czynu. Ale wiedziała, że już było za późno, że nie cofnie czasu.
  Po tamtym incydencie Boris zapomniał o jej istnieniu, obierając za swój cel kolejne samice. Bardzo ją to zabolało, nawet jeśli wiedziała, że tak samiec postąpi. Jeszcze niczego tak bardzo nie żałowała.
   Przez kilka tygodni żyła w niewiedzy i ogromnym zmartwieniu. Jednak przychodzące mdłości, osłabienia i większy apetyt jasno ją alarmowały o konsekwencji znajomości z Borisem. Kiedy jej przypuszczenia stały się pewne, przełamała się i poszukała dawnego kochanka.
  Tak jak się tego spodziewała, samiec wyparł się noszonego przez nią potomka, jasno dając jej do zrozumienia, że tylko została wykorzystana. Była bardzo zawiedziona i załamana. Wiedziała, że nie ukryje tego przed nikim, że w końcu każdy się dowie, że jest w ciąży.
Udało się, jej! XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template made by Margaryna, copying for any purpose prohibited. Contact: polskamargaryna@gmail.com. Credits: header, background, fonts, palette