Od Vesper CD. Beatrice

      Impulsy uderzały w jej umysł. Były chaotyczne, nachalne i gwałtowne, składały się ze wszystkich możliwych bodźców - począwszy od obrazów i dźwięków, kończąc na rozdzierającym bólu. Nie potrafiła namierzyć jego źródła... Ani nawet odróżnić jawy od sennych halucynacji, które przewijały się pośród myśli za każdym razem gdy odpływała w nieświadomość. Budziła się i zasypiała, próbowała mówić, jednak słowa rozmywały się gdzieś pośród nieładu pozostałych dźwięków. Kiedy udawało jej się wyłapać poszczególne myśli zaczynała zastanawiać się czy jeszcze żyje. Umierała? Czy tak właśnie wyglądała śmierć? Zostajesz uwięziony w bliżej nieokreślonym miejscu i czasie, pełnym sprzeczności - czujesz i nie czujesz, jesteś i cię nie ma. W przebłyskach świadomości próbujesz zrozumieć co się dzieje, próbujesz ułożyć myśli oraz zidentyfikować odczytywane przez organizm bodźce, ułożyć je w całość, jednak zaraz potem twoje zmysły ponownie zawodzą. Istniejesz więc w stanie bytu i niebytu i... Zastanawiasz się półprzytomnie od kiedy wnętrze twej podświadomości miało tak silne skłonności filozoficzne.
      Nigdy nie miało. Uświadomienie sobie tego prostego faktu sprowadziło ją na właściwą drogę - powoli, stopniowo odzyskiwała zrozumienie własnych myśli. Wszystko układało się w całość. Poczucie własnego ciała, bodźce, które porządkowały się na właściwe miejsca, domniemana trzeźwość umysłu, aż wreszcie na końcu wspomnienia. W przypływie impulsu poruszyła niepewnie łapą, jakby chciała sprawdzić czy rzeczywiście zdołała się wybudzić. Poczuła ból - ostry i słodko realny. Żyła. Jak długo była nieprzytomna? Półprzytomna? Co właściwie się wydarzyło? I jakim cudem balansując na krawędzi śmierci zdołała jej umknąć? Wzdrygnęła się na tę myśl. Jej ciało było zesztywniałe, powoli przebudzało się z dziwnego letargu. Czuła na skórze lepką krew, chłodne powietrze, szorstki dotyk materiału oraz coś jeszcze - ciepło bijące od drugiej istoty.
     Kiedy wyłapała ostatni bodziec, wydarzenia sprzed kilku godzin uderzyły w jej umysł. Urywane obrazy, wspomnienia i głosy przewijały się pośród jej myśli, formując wreszcie niepełny, acz względnie ułożony obraz. Otworzyła oczy i jakby odruchowo poruszyła się gwałtownie - nie kontrolowała w pełni tego czynu, jednak uznała to za tik przywróconego do życia ciała, które chciało upewnić się w swej sprawności. Pod jej powieki wlało się łagodne światło poranka. W tym samym czasie dotyk na powierzchni jej pleców zelżał, a po chwili zniknął całkowicie, pozostawiając po sobie nieprzyjemny chłód. Vesper odwróciła głowę, choć nie odważyła się jeszcze podjąć próby podniesienia na własne łapy. Jej spojrzenie spoczęło na psiej postaci, która najwyraźniej również została dopiero co wyrwana ze snu. Beatrice. To jej obraz pamiętała najdokładniej z ubiegłej nocy. Trafiła tu podczas śnieżycy, ranna i na skraju przytomności. To właśnie sanitariuszce zawdzięczała życie. 
     Szumiało jej w głowie. Chciała się odezwać, jednak nie mogła - zarówno przez znieruchomiały język i zaschnięte gardło, jak i brak pomysłu na dobranie odpowiednich słów. Zamknęła usta, biorąc jednocześnie głęboki wdech, jakby chciała siłą przywrócić swój umysł do poprawnego funkcjonowania.
     – Dzień dobry – zagadnęła po chwili sanitariuszka. – Wyspałaś się? – zdawało się jakby to pytanie było pierwszym, co przyszło jej do głowy. 
Głos miała spokojny, choć skrywał w sobie nutę niepewności i zmęczenia. Vesper pomyślała o tym, ile ciężkiej pracy musiała ją kosztować ta interwencja. 
     – Tak. Zdecydowanie – zmusiła swój język do współpracy, przybierając możliwie żywy ton. – Czuję się znacznie lepiej – dodała jeszcze i jakby na potwierdzenie swoich słów uniosła się na przednich łapach, przenosząc ciało do pozycji siedzącej. Stłumiła stęknięcie bólu i pilnowała mimiki twarzy, by nie zdradzać żmudnej walki ze światem wirującym przed jej oczyma. Uśmiechnęła się. A przynajmniej próbowała to zrobić.
 
[ Beatrice? ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template made by Margaryna, copying for any purpose prohibited. Contact: polskamargaryna@gmail.com. Credits: header, background, fonts, palette